piątek, 7 sierpnia 2015

Syrop lawendowy II




Jakiś czas temu robiłam syrop lawendowy ze świeżej lawendy nie mogąc się doczekać na tę suszoną.
Teraz skoro już po tegorocznych zbiorach lawendy i jej ususzeniu, czas na nowy syrop gdyż lemoniada bez niego to już nie to samo.
Mój pierwszy syrop robiłam z pewną dozą ostrożności  nie będąc do końca pewna ile dać świeżych kwiatów i jaki będzie końcowy efekt i smak (stąd też dodatkowy składnik w postaci suszonej mięty).
Wtedy wyszedł całkiem dobry i ani jedna kropla się nie zmarnowała więc zrobiłam kolejny, tym razem z suszonej lawendy.
Ku mojemu zaskoczeniu tym razem syrop nabrał pięknego różowego koloru i była to raczej zasługa suszonych kwiatów , gdyż ze świeżych kwiatów tego efektu nie było .

SKŁADNIKI:

  • 2-3 łyżki suszonych kwiatów lawendy ( ilość zależy od tego jak intensywny chcemy uzyskać aromat) 
  • 640 g cukru 
  • 360 g wody 
  • 1/2 cytryny 
WYKONANIE: 

Wodę wlać do rondla dodając do niej kwiaty lawendy i zagotować .
Gotować ok 5 minut od zagotowania się wody.
Dodać cukier i  sok z połowy cytryny , gotować dalej aż cukier się rozpuści, a syrop będzie się gotował. 
Pozostawić do przestudzenia.
Umyć butelkę i następnie przecedzić do niej syrop. 
Przechowywać w lodówce.

SMACZNEGO :)  



 Syrop lawendowy w towarzystwie moich krachli i syropu miętowego :)




Brak komentarzy :

Prześlij komentarz