czwartek, 25 września 2014

Koniec i początek

Sezon letni można uznać za zakończony :(
Mam na myśli oczywiście moje borówki i lawendę.
Jeżeli chodzi o lawendę, to zrobiłam jej wczoraj ostatnie "postrzyżyny".
Saldo końcowe : jeden dość spory bukiet , kolejne sadzonki, które zagościły już nawet między lawendą i trochę bałaganu.
Tak, wiem mam chwasty pomiędzy lawendą ,ale ostatnie  ulewy i brak czasu nie pozwalały na ich usunięcie.




I sadzonki lawendy pomiędzy większymi krzewami


A tutaj wcześniejsze sadzonki pobrane  z poszczególnych krzewów.


Ostatnie sadzonki 


 A teraz pokażę Wam moją najnowszą  nowość czyli lawendę Blondi, która ma mieć fioletowe kwiaty,ale o tym dowiem się dopiero w przyszłym sezonie(mam nadzieję ).
Z niej jeszcze nie powstały sadzonki ,ale kto wie może w przyszłym roku już będą :)



A teraz słów kilka o borówce.
Otóż moje młode krzewy ( i nie tylko one) nabrały już jesiennego kolorytu ,który bardzo ,ale  to bardzo lubię :)



Ostatnie borówki , które już chyba nie dojrzeją w tym roku :(



Oto podsumowanie mojego wczorajszego i dzisiejszego dnia czyli :
jeden bukiet lawendy (widać ,że niedawno zbierany ,bo jeszcze kwiaty się chylą na boki ),
spory koszyk borówki amerykańskiej
iiiiiii to co tygryski lubią najbardziej czyli sezon na robótki jesienno -zimowy rozpoczęty serwetką w kolorze lawendy :)

Serwetka na zdjęciu ma trochę zbyt intensywny kolor , ale jest tak naprawdę lekko lawendowa.


A tutaj ostatni bukiecik, który  suszy się w kuchni pod sufitem :)


środa, 24 września 2014

Czarno -czerwony

Jeżeli ktoś myśli ,że porzuciłam koraliki skoro nadchodzą chłody to jest w błędzie.
Wprawdzie to co za chwilę pokażę nie jest zupełną "świeżynką" ,ale też nie jest jakimś dawnym wytworem :)
Zrobiłam komplet, czyli naszyjnik i bransoletka w tonacji czarno- czerwonej z dodatkiem grafitu.
Więcej szczegółów tutaj i tutaj zapraszam :)















środa, 17 września 2014

Szal Papuga

Będąc wiosną z wizytą w sklepie Biferno w Kalwarii Zebrzydowskiej wyszłam stamtąd z takimi oto ślicznymi moteczkami.
Zdjęcie pochodzi z mojego poprzedniego bloga tak więc niech nikt nie myśli, że komuś je podebrałam, bo Szuflada M, makramka i Lawendowy Rower to jedna i ta sama osoba czyli Ja.


Ale wracając do moteczków te trzy kolorowe motki w końcu doczekały się ,że mogą "wskoczyć" na druty i zostały przerobione  na szal.
Przyznam ,że przerobienie takiej feerii barw w spójną całość było dość sporym wyzwaniem zwłaszcza ,że nie mogły to być same prawe-lewe, a musiał być wzór ażurowy ,który by oddał lekkość i miękkość tej włóczki.

Mam nadzieję ,że udało mi się osiągnąć zamierzony cel i szal okaże się na tyle atrakcyjny iż zmieni właściciela :)

Dane techniczne :
włóczka Caleido lace - 3 motki
projekt własny
wymiary długość 260 cm x  szerokość 40 cm







niedziela, 14 września 2014

Lawendowy cukier


W internecie krążą różne przepisy na lawendowy cukier i jego zastosowanie.
Jako ,że w tym roku można by rzec lawendy suszonej było u mnie pod dostatkiem więc zrobienie lawendowego cukru nie stanowiło żadnego problemu.

Tak więc i ja postanowiłam spróbować zrobić swój cukier zwłaszcza teraz gdy moim  umysłem zawładnęła lawenda :)


SKŁADNIKI :

  • lawenda suszona - 4 łyżki 
  • cukier ok 0,5 kg 
WYKONANIE :
Suszoną lawendę otrzepać z kwiatów , które właśnie wykorzystujemy .


Około dwóch łyżek cukru i jednej łyżki lawendy zmielić w młynku.


Następnie ten zmielony cukier połączyć z resztą lawendy i cukrem.


Przesypać do szczelnego naczynia i w ten sposób przechowywać.

Cukier lawendowy należy używać według własnych upodobań i zachcianek kulinarnych :)

Oczywiście proporcje lawendy do cukru w tym przepisie to tylko moja sugestia.
Można zastosować mniej lub więcej lawendy tak jak kto woli i jak sam odczuwa smak i zapach lawendy za pożądany w danym przepisie kulinarnym.

Ps. Ja czasami dodatkowo jeszcze mielę tę lawendę z cukru razem z tym cukrem lawendowym dla podniesienia aromatu.




Sukienka Fuksja

Skoro wróciła mi znów chęć na robienie na drutach postanowiłam ją wykorzystać i zrobić coś wg. najnowszych trendów. Trend pochodzi z ostatniego numeru gazetki "Modne sploty" i jak dla mnie była to  dobra inspiracja na wykorzystanie i lekkie uszczuplenie swoich włóczkowych zapasów.
Dzięki temu wydaniu  powstała sukienka w lekkiej mojej modyfikacji - zrobiłam mianowicie rękaw 3/4 ,a nie długi jak było w oryginale i do zrobienia użyłam dwóch kolorów i rodzajów wełny, a nie jednej tak jak w oryginale.
Sukienka rozmiar 40-42
wełna 100 %
Tak wygląda oryginał z gazetki 



A tak wygląda moja praca (niestety tym razem na manekinie :( )