poniedziałek, 30 maja 2016

Torebka

Była sobie torebka ,która sama w sobie nie była wcale brzydka, ale jednak nie miała tego czegoś.
Więc gdy tylko na nią spojrzałam wiedziałam ,że muszę do niej dołożyć przysłowiowe "trzy grosze".
Wzięłam kordonek i szydełko, tak, tak szydełko :), bo tylko nim można stworzyć niewielkie kwiatki i motylki.
W ten oto sposób przeistoczyłam torebkę w moją torebkę :)







czwartek, 26 maja 2016

Kocyk

Zrobiłam kolejny kocyk.
Tym razem trwało to prawie wieczność.
Robienie szydełkiem to jakiś "dzień świstaka" :) ciągnie się i ciągnie i końca nie widać.
Dziubałam się z nim tak długo gdyż chciałam spróbować swoich sił w robieniu kolejnego wzoru szydełkowego.
Sam wzór jest prosty ( nazywa się granny ripple) ,ale niestety zbyt wolno go przybywa zwłaszcza gdy robi się nim coś większego.
W końcu jednak udało mi się go skończyć. Wprawdzie nie obyło się bez prucia ,bo gdy byłam już prawie przy końcu musiałam spruć prawie połowę aby dołożyć jeszcze jeden odcień włóczki pośrodku by kocyk zyskał na długości.
No cóż tak bywa gdy w robieniu króluje wieczny brak końcowego pomysłu, a międzyczasie mnóstwo pomysłów.

Jednak jest i jestem z jego wyglądu zadowolona :)
Kolory takie lekko pinkowe, ale po raz kolejny chciałam wykorzystać swoje dziwne zapasy :)



 Całość wykończyłam oczkami rakowymi.






Poduszka resztkowiec

Po zrobieniu swetra trzy żywioły zostały mi jeszcze resztki włóczek.
Ten fakt nie zdarza mi się zbyt często więc postanowiłam z tego skorzystać i coś z tych resztek zrobić.
A skoro ostatnio doznałam lekkiego zauroczenia szydełkiem twór powstał przy jego pomocy.
Zrobiłam poduszkę z kwadracików " babcinych" tzw. granny square.
Wzór znalazłam w jakiejś Sandrze i stwierdziłam ,że może dam radę :)
Owszem zrobiłam kwadratami przód poduszki ,ale lekko poległam :(
Brakło mi już włóczek na kolejne kwadraty ,a i sama robota okazała się zbyt żmudna i długotrwała.
Tak więc tył powstał już w ekspresowym tempie na drutach :)

A tak wygląda "Resztkowiec" z przodu



i jeszcze z tyłu


i własnoręcznie zrobione guziki




Ciasto z budyniem i rabarbarem

Właśnie jest sezon na rabarbar więc jak tu nie skorzystać i nie zrobić coś pysznego :)
Padło na kruche ciasto z budyniem i rabarbarem.

Zanim je zrobiłam przewertowałam trochę internet i w sumie nie trzymając się żadnego przepisu zrobiłam znowu po swojemu.

SKŁADNIKI :
Na ciasto 

  • 2 szklanki mąki tortowej 
  • 1 szklanka mąki krupczatki
  • 5 żółtek 
  • 250 g masła 
  • 1/2 szklanki cukru pudru 
  • 2 łyżeczki proszku do pieczenia 
Budyń :
  • 2 budynie waniliowe 
  • 3 szklanki mleka
  • 1 łyżeczka masła 
  • 2 łyżki cukru
Dodatkowo :

rabarbar , wiórki kokosowe , cukier trzcinowy 

WYKONANIE :

Rabarbar umyć i pokroić w kawałki ok 2 cm.
Ugotować budyń według przepisu na opakowaniu.
Pozostawić do ostygnięcia.
Masło utrzeć na puszystą masę dodając do niego cukier, a następnie po jednym żółtku.
Dosypać mąkę z proszkiem do pieczenia i zagnieść ciasto.
Ciasto podzielić na dwie części jedną większą i jedną mniejszą.
Większą częścią ciasta wylepić blaszkę wyłożoną papierem do pieczenia.
Na ciasto wyłożyć równomiernie budyń. 
Na budyń wyłożyć ciasto skubiąc je na małe kawałki.
Następnie wyłożyć rabarbar posypując delikatnie cukrem i kokosem.
Piec w nagrzanym piekarniku przez około godzinę.

SMACZNEGO :) 





poniedziałek, 23 maja 2016

Podkładki szydełkowe- melanż

Jakiś czas temu zrobiłam kolejne podkładki szydełkowe.
Tym razem wykorzystałam melanżową bawełnę dzięki czemu każda podkładka jest inna, a jednak współgrają tworząc komplet.

Na pierwszy ogień poszła pod szydełko włóczka w odcieniach lawendy :)
Powstał mega komplet czyli 12 sztuk. Wzór pochodzi z pinterestu.









Ciastka lawendowo-cytrynowe

Od czasu do czasu nachodzi mnie ochota, aby napełnić chociaż jedną lawendową puszkę ciastkami :)
Nie mogę tego jednak robić zbyt często gdyż jest to mało dietetyczne , a nadto  wciągające :)
Jednak dzisiaj zrobiłam kolejne ciastka mieszając coś po swojemu.

SKŁADNIKI :

  • 500 g mąki 
  • 250 g masła lub margaryny ( u mnie pół na pół )
  • 100 g cukru lawendowego
  • 100 g cukru 
  • 2 jajka
  • 2 łyżeczki proszku do pieczenia ( kopiate) 
  • 1 łyżeczka suszonej lawendy 
  • skórka otarta z 2 cytryn 
WYKONANIE :
Cytryny dokładnie wyszorować szczoteczką i sparzyć wrzątkiem, a następnie zetrzeć z nich skórkę.
Cukier lawendowy  i zwykły cukier wraz z suszoną lawendą zmielić w młynku.
Masło i margarynę utrzeć wraz z cukrem na puszystą masę.
Dodać jajka, skórkę cytrynową  i dalej ucierać.
Dosypać mąkę z proszkiem do pieczenia i zagnieść ciasto.
Schłodzić w lodówce minimum przez 1/2 godziny.
Piekarnik nagrzać do temp ok. 180 stopni.
Na blaszkę wyłożoną papierem do pieczenia wyciskać ciastka maszynką do ciastek. 
Jeżeli nie ma maszynki zrobić wałek, który następnie ciąć na plastry i piec takie ciastka.
Piec około 17 minut do zrumienienia.

SMACZNEGO :)

Ps. Ciastka u mnie nie wyszły bardzo kształtne , ale to moja wina gdyż nie odczekałam wystarczająco długo z chłodzeniem ciasta tylko prawie od razu przystąpiłam do ich wyciskania.